poniedziałek, 1 października 2018

kurczak w pomidorach z fetą

 

Równo tydzień temu wróciłam z wakacji na jednej z greckich wysp. Korfu to wyspa szczególna, inna od pozostałych. Przez swoją bliskość z wybrzeżem Sycylii i dość burzliwą historię, widać na niej wiele włoskich wpływów, nie tylko w architekturze, ale przede wszystkim w kuchni. W wielu restauracjach i tawernach, obok tradycyjnych dań takich jak musaka, czy stifado (na które przepis znajdziecie tutaj), w menu znajdziecie klasyczne włoskie makarony i pizzę.

Nie oszukujmy się. Do Grecji lata się na wakacje, by dobrze jeść. Wiadomo, antyczne ruiny, piękne plaże i niezawodna pogoda są równie kuszące, ale wierzcie mi, grecka kuchnia jest świetna! Lekka, aromatyczna i bardzo urozmaicona. Grecy, obok ryb i owoców morza (oczywiście pysznych), jedzą naprawdę dużo mięsa! Wołowina, drób i jagnięcina pojawia się w każdym z menu, w formie gulaszy, kotletów a'la mielone i szaszłyków. Aaa, zapomniałam o klasycznym greckim gyrosie, zupełnie innym od tego, jaki podają w Polsce.

Podczas wizyty w stolicy wyspy, podczas wędrówek po urokliwych, wąskich i stromych uliczkach, pełnych suszącego się prania, trochę na uboczu, z dala od turystycznego zgiełku, trafiłyśmy na tawernę ze stolikami położonymi w cieniu wielkich fikusów i gigantycznych beniaminków. O tej porze dnia, wczesnym popołudniem, restauracja była pusta. Nie wróżyło to najlepiej i naprawdę miałam złe przeczucia, co do kuchni. Szczególnie, gdy dostałyśmy menu, spisane ręcznie na jednej stronie bloczku do wydawania paragonów :) Gdy kelnerka poprosiła, byśmy spisały nasze zamówienie na drugiej kartce, byłyśmy już lekko zdezorientowane. Przysięgam, że spotkałam się z czymś takim pierwszy raz w życiu. Zrozumiałabym to, gdyby kelnerka była jakoś szczególnie zapracowana, ale widziałam przez otwarte okno, że po prostu je obiad, zamiast nas obsługiwać. Jednak głód zwyciężył, więc spisałam nasze zamówienie i czekałyśmy.



 
Jakie było nasze zdziwienie, gdy dania trafiły na stół. Tzatziki, najlepsze jakiego próbowałyśmy na wyspie (a próbowałyśmy wielu), z odrobiną świeżego koperku, naprawdę smakowało świetnie! Wśród dań, które zamówiłyśmy, był właśnie kurczak w pomidorach z fetą. Obłęd! Soczyste kawałki kurczaka, aromatyczny sos pomidorowy z wyczuwalną nutą oregano i suszonej papryki i słona feta! Takie proste i takie pyszne!

Gdy wracałam do domu, już w samolocie myślałam o tym, że będzie to pierwsze danie, jakie zrobię w domu. I tak się stało! Naprawdę polecam! Jest lekkie i pyszne! Podane ze świeżym chlebem (tak jak na Korfu), bo jakoś żadne inne dodatki mi tu nie pasują. Poza tym, chlebem można "wyczyścić" resztki sosu :)


Składniki (dla 4 osób):
  • 2 piersi z kurczaka, pokrojone w dużą kostkę
  • 2 cebule, posiekane drobną kostkę
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 2 puszki pomidorów
  • około pół łyżeczki mielonej słodkiej papryki
  • około pół łyżeczki suszonego oregano
  • szczypta suszonego chilli lub innej ostrej papryczki
  • około 100 g sera feta
  • sól i świeżo mielony pieprz
marynata do kurczaka:
  • 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
  • 2 - 3 ząbki czosnku, lekko zgniecione
  • 1 liść laurowy
  • 1 łyżki oliwy z oliwek
  • duża szczypta soli

Przygotowanie: 

1. Kilka godzin wcześniej marynujemy mięso. Składniki marynaty mieszamy, dodajemy kawałki kurczaka i odstawiamy do lodówki.

2. Po kilku godzinach. Rozgrzewamy dużą, głęboką patelnię lub garnek. Podsmażamy kawałki kurczaka, szybko, na dużym ogniu z każdej strony. Nie chcemy ich dusić, tylko zarumienić. Podsmażone kawałki mięsa wykładamy z patelni.

3. Na tę samą patelnię wrzucamy posiekaną cebulę, liście laurowe, słodką paprykę i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Zmniejszamy ogień i dusimy do miękkości. 

4. Gdy cebula zmięknie, dodajemy pomidory i kawałki kurczaka. Doprawiamy wszystko suszonym oregano, ostrą papryczką, solą i pieprzem do smaku.

5. Dusimy do czasu, aż sos trochę zgęstnieje.

Kurczaka podajemy na gorąco, posypanego kawałkami feta w towarzystwie świeżego chleba.

Smacznego!

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...