środa, 24 lutego 2016

bazyliowa Panna Cotta



Tak, bazylia definitywnie kojarzy mi się z dojrzałymi pomidorami i słonecznym latem. To duet klasyczny i na pewno ogólnie znany. Ale czy wiecie, że bazylia równie smacznie łączy się z truskawki albo arbuzem (o tej porze, oczywiście, niedostępnym)? Możecie uznać to za połączenie kontrowersyjne, ale uwierzcie mi - warto czasem wyjść poza schemat. 

Bazyliowa Panna Cotta to deser tyle niesztampowy, co - jakby powiedziała moja koleżanka - naprawdę orgazmiczny! Słodki i aromatyczny, pachnący i delikatny, po prostu cudowny! Idealny!


Potrzebujemy:
  • 450 ml śmietany kremówki (36 %)
  • 2,5 łyżeczki żelatyny (ja wykorzystałam żelatynę w listkach, ale taka klasyczna w proszku będzie równie dobra)
  • około 1/4 szklanki cukru pudru (dodawajcie cukier stopniowo, aż osiągniecie pożądany słodki smak)
  • duża garść listków świeżej bazylii
  • truskawki

Przygotowanie:

1. Do rondelka wlewamy śmietanę, podgrzewamy, a gdy się zagotuje ściągamy z ognia i doprawiamy cukrem. Mieszamy aż całkiem się rozpuści. Do śmietany dodajemy 3/4 przygotowanej bazylii (lekko posiekanej). Odstawiamy na minimum 3 - 4 godziny, by śmietana jak najbardziej "przeszła"jej aromatem.
2. Po tym czasie rozpuszczamy żelatynę w dwóch łyżkach zimnej wody. Czekamy chwilę, by żelatyna napęczniała.
3. Śmietanę jeszcze raz podgrzewamy (nie zagotowujemy!), dodajemy żelatynę i czekamy aż całkiem się rozpuści. Przelewamy przez sitko i dokładnie odciskamy bazylię, by wydobyć z niej jeszcze odrobinę aromatu i koloru.
4. Klarowną śmietanę miksujemy szybko blenderem z pozostałą bazylią i przelewamy do 4 niewielkich naczyń. Ja wykorzystałam naczynia do sufletów. Odstawiamy do lodówki, by masa zastygła (około 2 godzin).

Podajemy z truskawkami.

Miłego dnia!

PS. Jeśli będziecie mieć problem z wyciągnięciem gotowej Panna Cotty, włóżcie kokilkę na kilka sekund do gorącej wody!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...