Znowu chwilę mnie tu nie było. Wybaczcie. Mnóstwo pracy i upał jak diabli spowodowały, że do kuchni miałam ostatnio nie po drodze. Codzienne obiady w postaci szybkich sałat ze wszystkiego, co mam w lodówce nie były na tyle atrakcyjne, by "pokazywać" je na blogu. Poza tym lato to ta pora roku, kiedy na śniadanie wystarcza mi miska truskawek, a na kolację - pyszna, młoda kalarepa. Niewiele mi potrzeba, kiedy tak jak dziś, temperatura na zewnątrz sięga 35 stopni.
Ale okej, wracam na bloga, mam nadzieję, że tym razem na dłużej :)
Przygotowanie burgerów zaczynamy od przygotowania najważniejszego dodatku - domowej surówki colesław. Powinna ona odpocząć w lodówce przez około godzinę, by smaki dobrze się przegryzły i by była jeszcze lepsza.
DOMOWY COLESŁAW
Składniki:
- główka młodej kapusty, bardzo drobno poszatkowana
- 2 marchewki, starte na tarce o małych oczkach
- 1/2 pęczka świeżego szczypiorku, drobno posiekanego
- kilka łyżek jogurtu naturalnego
- około 1 łyżki majonezu
- sok z cytryny/limonki lub ocet z białego wina (do smaku)
- odrobina świeżo startego chrzanu (jeśli nie macie świeżego chrzanu, wykorzystajcie ten ze słoiczka)
- odrobina cukru pudru
- sól i świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
1.
Jogurt naturalny mieszamy z majonezem, sokiem z cytryny, odrobiną
chrzanu, szczyptą cukru pudru, solą i pieprzem. Nie podaję dokładnych
proporcji, przygotujcie sos według waszego uznania, waszego smaku. Jeśli
trzeba dodać trochę cytryny czy majonezu, zróbcie to!
2. Kapustę mieszamy z marchewką i szczypiorkiem, doprawiamy sosem. Odstawiamy do lodówki na około godzinę.
BURGERY RYBNE
Po około godzinie możemy przygotować burgery i sos.
Składniki:
- 1/2 kg ulubionej ryby, bez ości i bez skóry (ja kupiłam dorsza, ale możecie wykorzystać inną rybę, na jaką macie ochotę, np. morszczuka)
- 1/2 cebuli, posiekanej w drobną kostkę
- 1 łyżka bułki tartej (+ bułka tarta do obtoczenia burgerów przed smażeniem)
- łodyżki z połowy pęczka kolendry, bardzo drobno posiekane (używam łodyżek, ponieważ nie chcę ich wyrzucać, a poza tym są dużo bardziej aromatyczne niż listki)
- 2 jajka
- 1/2 łyżeczki mielonego kuminu
- szczypta suszonego chilli
- sól i świeżo mielony pieprz
- olej rzepakowy do smażenia
do podania :
- bułki
Przygotowanie:
1. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju. Wrzucamy cebulę i podsmażamy do czasu, aż ładnie się zeszkli, ale nie zarumieni. Cebulę przekładamy do miski.
2. Rybę drobno siekamy. Nie blendujemy! Nie chcemy rybnej ciapki! Rybę dodajemy do cebuli.
3. Do miski wrzucamy także chilli, posiekane łodyżki kolendry, kumin i doprawiamy solą i porządną szczyptą świeżo mielonego pieprzu (do smaku, jak lubicie).
4. Do ryby wbijamy 1 jajko (drugiego będziemy potrzebować do panierowania burgerów) i dodajemy łyżkę bułki tartej. Wszystko mieszamy i odstawiamy na kilka minut. Po tym czasie formujemy burgery.
5. Na dużej patelni rozgrzewamy olej. Burgery najpierw obtaczamy w roztrzepanym jajku, a następnie w bułce tartej (nadmiar strzepujemy).
6. Burgery smażymy na porządnie rozgrzanym oleju, na niewielkim ogniu, z dwóch stron aż ładnie się zezłocą (po około 4 - 5 minut z każdej strony).
7. Bułki do burgerów grillujemy na suchej patelni, by lekko się zarumieniły i były przyjemnie chrupiące.
sos jogurtowy z kolendrą
- kilka łyżek jogurtu naturalnego
- łyżeczka majonezu
- sok z cytryny/limonki
- listki z połowy pęczka świeżej kolendry, drobno posiekane
- sól i świeżo mielony pieprz
1. Jogurt naturalny mieszamy z odrobiną majonezu,
doprawiamy sokiem z limonki lub cytryny oraz garścią
posiekanej kolendry. Doprawiamy do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem.
TERAZ MOŻEMY SKŁADAĆ BURGERY. NA SPÓD BUŁKI WYKŁADAMY ODROBINĘ SOSU, NA NIEGO BURGERA, POTEM DUŻĄ PORCJĘ COLESŁAWA. PRZYKRYWAMY DRUGĄ POŁOWĄ BUŁKI I PODAJEMY. NATYCHMIAST!!!
Smacznego!
PS. Dzisiaj uczniowie rozpoczynają dwumiesięczną labę i chociaż ja skończyłam szkołę już jakiś czas temu, to nastrój mam równie dobry. W końcu jest piątek!
Już za parę dni, za dni parę, weźmiesz plecak swój i gitarę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz