Wreszcie zrobiło się ciepło. Długo musieliśmy czekać na w pełni słoneczne dni, ale skoro już nadeszły, powinniśmy się nimi cieszyć, ile tylko wlezie. Dlatego ostatnio kuchnię omijam szerokim łukiem, stołuję się głównie w mieście, co nie jest zbyt dobre szczególnie dla mojego portfela. Dzisiaj jednak postanowiłam zaszaleć i zrobić obiad w domu. Warunek? Szybko i ze składników, które mam w lodówce. Po raz kolejny w ciągu ostatnich tygodni zajrzałam do książki Jamiego Olivera, o tym jak przygotowuje pełne obiady w 30 minut. Dzisiaj stanęło na ekspresowym makaronie w sosie bez gotowania - przygotowanym m.in. z oliwy z oliwek, cytryny i bazylii. Wyszło super! Polecam wszystkim zapracowanym i tym, którzy nie chcą tracić pięknej pogody na długim gotowaniu.
Składniki (dla 3-4 osób):
- ulubiony makaron (po około 70 g suchego makaronu na osobę)
- żółtko
- oliwa z oliwek, około 3 łyżek
- sok i skórka otarta z jednej cytryny
- świeżo starty parmezan, około 2 łyżek
- sól i świeżo mielony pieprz
- listki świeżej bazylii
Przygotowanie:
1. Makaron gotujemy al dente w dużej ilości osolonej wody.
2. W misce mieszamy oliwę z oliwek z żółtkiem, sokiem i skórką z cytryny i posiekanymi listkami bazylii. Doprawiamy wszystko solą i świeżo startym pieprzem. Jeśli uważacie, że potrzeba więcej parmezanu albo cytryny, dodajcie, tyle ile potrzeba.
3. Zaraz przed odcedzeniem makaronu olewamy do kubka kilka łyżek wody, w której się gotował. Po co? Dlaczego? Podczas gotowania do wody przedostaje się skrobia z makaronu, która zagęszcza sos. Naprawdę warto jej użyć, choć odrobinę.
4. Odcedzony makaron przekładamy z powrotem do garnka, dodajemy sos na bazie oliwy i cytryny, łyżkę albo dwie wody z makaronu i bardzo szybko mieszamy.
Podajemy natychmiast! Z odrobiną listków bazylii!
Smacznego!
P.S. W ostatni weekend odwiedziłam przyjaciół, którzy jeszcze tego lata, prawdopodobnie już w czerwcu otworzą wake park. Gdzie? Zaledwie 40 minut od Wrocławia, koło Wołowa. Więc jeśli w lecie nie będziecie mieli pomysłu, jak i gdzie spędzić czas, przyjedźcie do Piotroniowic. Może się spotkamy?
A póki co, obserwujcie ich na facebooku! Wake Trip Cablepark
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz