Od jakiegoś czasu stałam się prawdziwą fanką soczewicy. Uwielbiam ją właściwie w każdej postaci. Na blogu pojawiały się już soczewicowe pasztety, zupy z soczewicą w różnych wersjach. Zazwyczaj wykorzystywałam czerwoną soczewicę, ale tym razem natknęłam się w sklepie na czarną. Piękna, soczyście czarna przykuła moją uwagę. Jej błyszczące ziarna są trochę większe i według opakowania - twardsze niż soczewica czerwona czy zielona, dlatego postanowiłam (co było też radą producenta) namoczyć ziarna wcześniej.
Szkoda, że po namoczeniu i ugotowaniu czarna soczewica traci swój piękny kolor ale przyznaję, że chyba smakuje mi najbardziej ze wszystkich innych kolorowych odmian. Jest twardsza i bardziej sprężysta.
Składniki (na całkiem spory garnek)
- pół szklanki czarnej soczewicy (proponuję namoczyć ją noc wcześniej)
- dwie garście świeżego jarmużu (możecie zastąpić go szpinakiem)
- 1/2 niedużej cebuli, pokrojonej w bardzo drobną kostkę
- niewielki ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę lub drobno posiekany
- 2 szklanki pomidorowej passaty lub krojonych pomidorów z puszki
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1/4 łyżeczki suszonych płatków chilli (lub więcej, jeśli lubicie pikantne dania)
- sól i świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
1. Namoczoną soczewicę gotujemy do miękkości w lekko osolonej wodzie.
2. Cebulę i czosnek podsmażamy na rozgrzanej oliwie, aż się zeszkli i odrobinę zmięknie. Dodajemy kmin i chilli i podsmażamy jeszcze około 1 minuty. Dodajemy pomidory i dusimy wszystko na niewielkim ogniu dopóki soczewica nie będzie miękka.
3. Ugotowaną soczewicę odsączamy i przekładamy do garnka z sosem pomidorowym. Dodajemy jarmuż i dusimy wszystko do czasu, aż jarmuż zmięknie. Co jakiś czas mieszamy, a jeśli zacznie przywierać, dolewamy odrobinę wody.
4. Na koniec doprawiamy nasz gulasz solą i obficie świeżo mielonym pieprzem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz