Nastała jesień. Niestety, wygląda na to, że lato pożegnało się z nami na dobre. Na zbliżający się weekend zapowiadają we Wrocławiu raptem 9 stopni. Na jakiś czas pewnie rozstanę się z lekkimi sałatkami, bo zawsze, gdy robi się chłodniej, mój organizm musi przyzwyczaić się do zmian temperatury. Dlatego na pierwsze chłodne dni proponuję wam zapiekankę na bazie makaronu i intensywnego mięsnego sosu ragù. Podstawą sosu jest wołowina. Postarajcie się i kupcie mięso najlepszej jakości. Ja wykorzystałam świeży antrykot, który został zmielony przez rzeźnika na moich oczach. Do tego odrobina czerwonego wytrawnego wina i świeże zioła. Uwaga, nie jest to danie ekspresowe. Sos powinien dusić się około 2 godzin, dzięki czemu wydobędzie się aromat rozmarynu i liści laurowych. Przygotujcie go w weekend, kiedy macie więcej czasu. Naprawdę warto!
Składniki (na 1 dużą zapiekankę lub 6 małych):
- około 400 - 500 g ulubionego makaronu (najlepsze do zapiekania są: penne, rigatoni, fusilli czy farfalle - ściągę makaronów dobrych do zapiekania znajdziecie poniżej)
- 2 kule świeżej mozzarelli
na sos ragù:
- 500 g mielonej wołowiny
- 150 ml czerwonego wytrawnego wina (można pominąć, ale winne ragù jest - moim zdaniem - lepsze)
- 1 czerwona cebula, drobno posiekana
- 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
- 3 liście laurowe
- 1 gałązka świeżego rozmarynu
- 2 puszki pomidorów
- 400 ml wody
- sól i świeżo mielony pieprz
- oliwa
Przygotowanie:
1. W dość dużym rondlu czy garnku rozgrzewamy kilka łyżek oliwy (2 - 3), wrzucamy posiekaną cebulę i czosnek i dusimy na małym ogniu przez około 10 minut.
2. Dodajemy liście laurowe, całą gałązkę rozmarynu i mięso. Podsmażamy wszystko, często mieszając, przez około 10 - 15 minut, po czym wlewamy do garnka wino. Czekamy aż odparuje do 1/3 objętości i dodajemy pomidory i wodę.
3. Wszystko dokładnie mieszamy, zmniejszamy ogień do minimum, przykrywamy garnek i dusimy sos przez około 2 godziny.
4. Po upływie około 2 godzin gotujemy makaron al dente w dużej ilości osolonej wody i rozgrzewamy piekarnik do 180 st.C bez termoobiegu.
5. Co jakiś czas sos mieszamy, a gdyby zaczął przywierać, wlewamy odrobinę wody i starannie mieszamy.
6. Po około 2 godzinach doprawiamy sos solą i świeżo mielonym pieprzem, szczypcami wyciagamy z garnka gałązkę rozmarynu i liście laurowe.
7. Sos mieszamy z makaronem, przekładamy do formy do zapiekania, na wierzchu układając kawałki mozzarelli.
8. Makaron zapiekamy przez około 15 - 20 minut, aż ser ładnie się zarumieni.
Przed podaniem, pozostawiamy "zapiekankę" na 5 minut, by odpoczęła. Dzięki temu łatwiej będzie ją wyjmować z formy.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz