Przepis na te drożdżówki to przekręt z przepisu, który pojawił się na blogu ostatnio. Tamte, ze śliwkami i kruszonką to klasyka, te są inne, ale równie pyszne. Te na pewno są mniej słodkie dlatego wyrównujemy wszystko odpowiednią ilością cukru pudru :)
By zrozumieć, jaką konsystencję powinno mieć drożdżowe ciasto, przytaczam poniżej część poprzedniego przepisu.
"W przepisie napisane jest, że będziecie potrzebować około 600 gramów mąki. Wynika to z tego, że każda mąka jest inna i inaczej chłonie. Nawet najwięksi laicy kulinarni poradzą sobie z określeniem, kiedy mąki będzie dość. To czuć, naprawdę.
Z ilością jajek jest podobnie. Wszystko zależy od tego, jak duże kupicie. Pamiętajcie tylko,by kupować jaja najlepszej jakości, ekologiczne, z wolnego wybiegu. Ja mówię nie hodowlom klatkowym i was także do tego namawiam. Jeśli nie jesteście do końca przekonani, obejrzyjcie filmy, w jakich warunkach żyją kury w klatkach, a zrozumiecie, jak "zestresowane" jajka jecie.
Przygotowując ciasto drożdżowe musicie zdać się na swój instynkt. Gotowe ciasto musi być elastyczne, miękkie i błyszczące. Jeśli takie jest, nie dodajemy więcej mąki."
Składniki:
zaczyn:
- 50 g świeżych drożdży
- 250 ml mleka
- 5 czubatych łyżek cukru
- 3 łyżki mąki pszennej tortowej
ciasto:
- przygotowany wcześniej zaczyn
- około 600 g mąki pszennej tortowej
- 3 - 4 jajka
- 100 g masła
dodatki:
- duża garść świeżych malin
- duża garść świeżych borówek
+ cukier puder
Przygotowanie:
1. Rozpoczynamy od przygotowania zaczynu. Do letniego mleka (nie może być bardzo gorące, bo w takich drożdże nie "pracują") kruszymy drożdże, dodajemy cukier i mieszamy, aż wszystko się ładnie rozpuści. Zasypujemy wszystko mąką, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce (bez przeciągów) na 10 minut.
2. Gdy zaczyn podwoi swoją objętość, możemy przejść do dalszego etapu przygotowań. Jajka lekko ubijamy, dodajemy zaczyn i około 3/4 ilości przygotowanej wcześniej mąki. Mieszamy.
3. Gdy wszystkie składniki się połączą, rozpoczynamy wyrabiać ciasto ręcznie. Dodajemy stopniowo pozostałą mąkę i wyrabiamy. Gdy ciasto przestanie się kleić do rąk i będzie elastyczne, dodajemy roztopione masło. Wyrabiamy jeszcze około 10 minut ręcznie lub około 6 minut robotem.
4. Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 40 minut.
5. Pięknie wyrośnięte ciasto wałkujemy na podsypanej mąką stolnicy na prostokąt o grubości około 1 cm. Na całą powierzchnię wysypujemy maliny i borówki i wszystko zwijamy jak klasyczną roladę (zwijamy od dłuższego boku). Kroimy "roladę" na kawałki o grubości około 1,5 cm i układamy płasko na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wszystko znów przykrywamy i odstawiamy na jeszcze 20 minut.
6. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 180 st. C bez termoobiegu.
7. Wyrośnięte drożdżówki pieczemy około 20 minut, aż ładnie wyrosną i się zarumienią.
8. Gotowe posypujemy cukrem pudrem!
Choć mówią, by nie jeść gorącego ciasta drożdżowego, nie da się ukryć, że właśnie takie jest najsmaczniejsze!
Choć mówią, by nie jeść gorącego ciasta drożdżowego, nie da się ukryć, że właśnie takie jest najsmaczniejsze!
Smacznego!
xoxo
Szyszkin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz