wtorek, 12 grudnia 2017

pierogi z bryndzą



Bryndza to miękki, podpuszczkowy ser z mleka owczego, produkowany przez górali z Polski, ale także m.in. Ukrainy, Słowacji, a nawet Rumunii i Austrii. Bryndza jest słona, nawet pikantna. Świetnie smakuje na surowo, z odrobiną pieprzu, ale ja lubię ją najbardziej w wersji na ciepło. Rewelacyjnie doprawia inne dania, dodaje im charakteru. Takie są pierogi z bryndzą, charakterne, bardziej wytrawne niż klasyczne ruskie, bardziej rasowe.


Skąd pomysł, by zrobić te pierogi w domu? Nie wiem, jak u was, ale u mnie pomysły na obiad pojawiają się zazwyczaj podczas zakupów. Bardzo często chodzę na halę targową i patrzę. Widzę piękne rydze, kupuję. Świeże, młode bakłażany? Super, biorę. Tak było też z bryndzą. Osobiście nie jadam kozich produktów, ale owcze sery bardzo lubię. Zobaczyłam świeżą bryndzę w sklepie i od razu wiedziałam, że muszę ją kupić. A że do pierogów? Po prostu w lodówce miałam już twaróg, a  plan na pierogi pojawił się kilka dni wcześniej. 

PS. Przy okazji chciałabym się wytłumaczyć z mojej tak długiej nieobecności na blogu. Przez ostatnie dwa tygodnie pochłonięta byłam bez reszty w projekt Szlachetna Paczka. Oczywiście moje zaangażowanie przyniosło wspaniałe rezultaty, ale niestety opuściłam się w innych sprawach. Obiecuję poprawę :)


Składniki:


ciasto:
  • 500 g mąki pszennej
  • gorąca woda (dodajemy ją stopniowo, więc nie podam wam dokładnej ilości)
  • szczypta soli
  • łyżka masła
farsz:
  • około 800 g ziemniaków, ugotowanych w mundurkach
  • około 300 g bryndzy
  • około 200 g tłustego twarogu dobrej jakości
  • 2 duże cebule, posiekane w drobną kostkę
  • 2 łyżki masła
  • sól i duża szczypta świeżo mielonego czarnego pieprzu

Przygotowanie: 

 
farsz: 

1. Cebulę smażymy na rozgrzanym maśle do miękkości i lekkiego zarumienienia.

2. Ugotowane i obrane ziemniaki przeciskamy przez praskę, prosto do dużej miski. To samo robimy z twarogiem i bryndzą.

3. Dodajemy podsmażoną cebulę, doprawiamy obficie solą i świeżo mielonym pieprzem i dokładnie mieszamy.


ciasto: 

1. Na blat lub stolnicę wysypujemy mąkę i szczyptę soli, robimy dołek. Wlewamy stopniowo wrzącą wodę i mieszamy z mąką widelcem. Kiedy widzimy, że wody już wystarczy, zaczynamy zagniatać ciasto rękami. Tak, ciasto parzy, więc trzeba to robić ostrożnie. Dodajemy masło i zagniatamy ciasto szybko, aż będzie pięknie sprężyste. Odkładamy, by odpoczęło, przykryte ściereczką, na około 10 minut. Dzięki temu uwoli się gluten, a ciasto będzie bardzo sprężyste i będzie się pięknie wałkowało. 

2. Po około 10 minutach z ciasta odkrajamy kawałek (pozostała część powinna pozostać pod ściereczką), rozwałkowujemy cienko, szklanką wycinamy kółka, na środek wykładamy jak największą ilość farszu i sklejamy. Dzięki temu, że ciasto odpoczywało, nie będzie problemów ze sklejeniem pierogów.

 3. Pierogi gotujemy partiami w osolonym wrzątku, 1 minutę od wypłynięcia. 

Pierogi podajemy z tym na co macie ochotę, z kwaśną śmietaną, ze skwarkami ze słoniny, lub boczkiem, lub tak jak ja lunie najbardziej, po prostu z odrobiną podsmażonej na maśle cebulki, dużą szczyptą grubo mielonego pieprzu i natką pietruszki.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...