Długo "chodził" za mną taki tort: biszkopt z bitą śmietaną, truskawkami i galaretką. Dla mnie to wspomnienie z dzieciństwa, bo gdy byłam mała, takie "torty" były wyjątkowo popularne. Dziś wciąż możecie znaleźć takie ciasta w cukierniach, ale zazwyczaj mam z nimi jeden kłopot. Wyjątkowo często do bitej śmietany dodawane są jakieś ulepszacze, jakieś fixy. A to po prostu chemia, która wcale smaku nie ulepsza.
Długo zabierałam się za przygotowanie takiego tortu. Wiecie, jak to jest. Zawsze coś. A to nie mam czasu, a to zapomniałam czegoś kupić. Ale nadeszła ta chwila i powiem wam szczerze, to może być mój hit tegorocznego lata. A wyobrażacie sobie ten tort ze świeżymi malinami? O matko, już nie mogę się doczekać!
Składniki:
- truskawki (około 0,5 kg)
- opakowanie galaretki truskawkowej
- kubek mocnej, przestudzonej herbaty (do nasączenia biszkoptu, ja użyłam herbaty Earl Grey)
biszkopt (wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej)*:
- 7 jaj (białka i żółtka oddzielnie)
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
krem:
- pół litra śmietanki kremówki (minimum 30 %)
- cukier puder (do smaku)
Przygotowanie:
Zaczynamy od przygotowania biszkoptu. Ja piekę biszkopt dzień wcześniej, wieczorem.
1. Dno
formy o średnicy ok. 25-26 cm wykładamy papierem do pieczenia, boków
niczym nie smarujemy. Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C (góra i dół bez
termoobiegu).
2. Białka
ubijamy na sztywno, a następnie ciągle ubijając stopniowo dodajemy po
łyżce cukru. Ubijamy jeszcze około 10 minut, aż masa będzie bardzo gęsta
i puszysta.
3. W trzech
partiach dodajemy przesianą mąkę pszenną razem z mąką ziemniaczaną, za
każdym razem miksując krótko na małych obrotach miksera tylko do
połączenia się składników.
4. Masę przekładamy do formy i pieczemy 30 minut.
5. Gotowy
biszkopt zostawiamy do ostudzenia w tortownicy na około 30 minut. Po tym
czasie obkrajamy go przy obręczy i zostawiamy do całkowitego
wystygnięcia. Potem kroimy biszkopt na 2 krążki.
Galaretka:
Tak naprawdę, przygotowanie ciasta, kiedy mamy już upieczony biszkopt, powinniśmy zacząć od przygotowania galaretki. Galaretkę zalewamy wodą (około 2/3 ilości podanej na opakowaniu) i zostawiamy do przestygnięcia. Truskawki warto zalewać już mocno schłodzoną i już lekko stężałą galaretką. Dzięki temu galaretka nie spływa po bokach ciasta.
Krem:
Śmietankę kremówkę ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy po łyżce cukier puder.
Dodajcie cukru tyle, ile uważacie. Ja nie lubię zbyt słodkich kremów, ale każdy ma inne upodobania.
Składanie tortu:
1. Na dno tortownicy wykładamy pierwszy krążek biszkoptu. Nasączamy go kilkoma łyżkami przestudzonej herbaty. Na biszkopt wykładamy krem.
2. Na kremie układamy kolejny biszkopt i lekko go dociskamy. Drugi biszkopt również nasączamy.
3. Na drugim biszkopcie układamy pokrojone w plastry truskawki. Na nie wylewamy (łyżką!) cienką warstwę galaretki i wstawiamy do lodówki.
Ta pierwsza, cienka warstwa galaretki zapobiegnie przeciekaniu reszty galaretki po bokach tortu.
4. Gdy pierwsza warstwa galaretki stężeje, wylewamy na wierzch resztę i odstawiamy do lodówki. Tort powinien "odpoczywać" w lodówce kilka godzin, może nawet całą noc.
Gotowy tort wyciągamy z tortownicy tuż przed podaniem.
Smacznego!
* Przepis na biszkopt pochodzi ze strony: kwestia.smaku.com.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz