Pieczenie drożdżówek i ciasta drożdżowego to ostatnio moja pasja. Wymyślam nowe nadzienia i dodatki. Pewnie z resztą zauważyliście to na blogu :) Ma to związek głównie z tym, że znalazłam - nie boję się użyć tego słowa - idealny przepis na ciasto. Zagniata się je łatwo (szczególnie, jeśli robi to za mnie robot), rośnie szybko, a bułeczki piecze się maksymalnie 13 minut.
Dziś wykorzystałam ricottę, czyli włoski twaróg, ponieważ miałam go w lodówce. Myślę, że równie dobrze możecie zrobić bułeczki z klasycznym, polskim twarogiem, zmielonym minimalnie dwukrotnie. Nie dodawajcie jednak wtedy do niego mąki ziemniaczanej. Dodaje się ją do ricotty, ponieważ jest ona dużo rzadsza od polskiego twarogu.
Składniki:
- szklanka truskawek, opłukanych i pokrojonych na mniejsze kawałki
- około 500 g ricotty
- kropla pasty waniliowej lub odrobina naturalnego aromatu waniliowego
- 2 żółtka
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
ciasto:
- około 650 g mąki pszennej tortowej
- 2 łyżeczki suszonych drożdży (14 g)
- 5 czubatych łyżek cukru
- 250 ml ciepłego mleka
- 4 duże jajka
- 100 g roztopionego masła
Przygotowanie:
1. Zaczynamy od ciasta. Do dużej miski wsypujemy mąkę, cukier, drożdże. Dodajemy jajka i
mleko. Mieszamy.
2.
Gdy wszystkie składniki się połączą, rozpoczynamy wyrabiać
ciasto ręcznie. Dodajemy stopniowo pozostałą mąkę i wyrabiamy.
Gdy ciasto przestanie się kleić do rąk i będzie elastyczne,
dodajemy roztopione masło. Wyrabiamy jeszcze około 10 minut ręcznie
lub około 6 minut robotem.
3.
Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia
na około 40 minut.
4.
Pięknie wyrośnięte ciasto wałkujemy na podsypanej mąką
stolnicy na duży prostokąt o grubości około 1 cm.
5. Ricottę mieszamy z żółtkami, cukrem pudrem, wanilią i mąką ziemniaczaną.
6. Masę serową rozsmarowujemy na rozwałkowanym cieście i posypujemy pokrojonymi truskawkami.
7. Ciasto wszystko
zwijamy jak klasyczną roladę (zwijamy od dłuższego boku). Kroimy
"roladę" na kawałki o grubości około 1,5 cm i układamy płasko na blaszce
wyłożonej papierem do pieczenia. Wszystko znów przykrywamy i odstawiamy
na jeszcze 20 minut.
8. W międzyczasie piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C bez termoobiegu.
9. Wyrośnięte drożdżówki pieczemy partiami około 12 - 13 minut, aż lekko się zarumienią.
Gorące odstawiamy do lekkiego przestygnięcia i choć mówią, by nie jeść gorącego ciasta drożdżowego, nie da się ukryć, że właśnie takie jest najsmaczniejsze!
Smacznego!
Bez wątpienia są pyszne!
OdpowiedzUsuń