Niech podniesie rękę ten, kto w dzieciństwie nie oblizywał się na samą myśl o koglu moglu. Ja dobrze pamiętam, jak leciałam do kuchni po usłyszeniu dźwięku ubijanego żółtka. Potem wiele lat kogla mogla nie jadłam, bo był to deser całkiem zapomniany i dziś - tego z żółtek ubijanych na surowo - na pewno bym nie zjadła. Ale by zabezpieczyć się przed salmonellą i innymi świństwami z surowych jajek, możemy zastosować dwa triki. Po pierwsze możemy żółtka z cukrem ubić w misce nad garnkiem z gotującą się wodą albo kogel mogel upiec. Dziś wersja nr 2. Z dodatkiem owoców (truskawek, malin, borówek albo brzoskwiń) smakuje świetnie. Przygotowanie takiego deseru zajmuje maksymalnie 15 minut, rewelacyjnie się prezentuje i naprawdę cieszy podniebienie. Dzisiaj wersja z truskawkami, bo sezon w pełni.
Potrzebujemy (na 2 porcje):
- 2 żółtka od kur z wolnego wybiegu
- 2 łyżki cukru
- truskawki (po około 2 - 3 na porcję)
Przygotowanie:
1. Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C bez termoobiegu.
2. Truskawki myjemy, osuszamy i te większe przekrajamy na połówki. Układamy w naczyniach żaroodpornych.
3. Żółtka ubijamy z cukrem na gęstą, prawie białą masę. Możemy ręcznie, możemy mikserem. Nie ma to żadnego znaczenia.
4. Masę przelewamy do foremek z truskawkami i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy około 10 minut do czasu, aż skorupka lekko się zarumieni.
Podajemy po lekkim przestygnięciu, ale wciąż na ciepło!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz