środa, 20 września 2017

żółte curry z indykiem i warzywami



Jeśli myślicie, że łatwo znaleźć definicję curry i jego pochodzenie, to jesteście w wielkim błędzie. Jeśli myślicie, że curry to głównie danie z Indii i Tajlandii, to także się mylicie. Oprócz curry indyjskiego czy tajskiego, znajdziemy na kulinarnej mapie świata także curry z Pakistanu, Sri Lanki, Malezji, Filipin, Kambodży i Wietnamu, a nawet z Afryki czy Japonii. Ciężko więc sklasyfikować curry jako danie uniwersalne, bo na całym świecie bardzo się różni. Za przykład podam wam to, że zupełnie inne curry zjecie na północy i na południu Indii.


Jakiś czas temu kupiłam wspaniałą książkę pt. "Curry. Fragrant dishes from India, Thailand, Vietnam and Indonesia", która od samej okładki zachęca mnie do gotowania i tym bardziej jedzenia. Stamtąd czerpię wiedzę i pomysły, choć niektóre są dość skomplikowane i wymagają przypraw i składników u nas ciężko dostępnych, lub wcale. 


Składniki:
  • około pół kilograma piersi z indyka, pokrojonej w dużą kostkę (około 1,5 x 1,5 cm) - możecie wykorzystać także filet z kurczaka
  • 1 cebula, pokrojona w kostkę
  • 1 ząbek czosnku, pokrojony w cienkie plasterki
  • 2 marchewki, pokrojone w plasterki o grubości około 1/2 cm
  • garść fasolki szparagowej, pokrojonej na mniejsze kawałki
  • różyczki brokuła (ja wykorzystałam około połowy niewielkiego brokuła)
  • puszka mleka kokosowego
  • oleju rzepakowy
  • 3 - 4 łyżki żółtej pasty curry (ilość pasty zależy od was i od ostrości samej pasty)
  • sos sojowy
+ do podania - ryż jaśminowy


Przygotowanie:

Kilka godzin wcześniej (najlepiej całą noc). Łyżkę pasty curry mieszamy z łyżeczką oleju rzepakowego i łyżeczką sosu sojowego. Taką pastą "nacieramy" mięso, przykrywamy i odstawiamy do lodówki, by się ładnie zamarynowało. 

Uwaga! Jeśli nie macie kilku godzin, bo np. chcecie przygotować ekspresowy obiad, możecie zamarynować mięso i odstawić je na 15 - 20 minut, ale nie do lodówki!

Mięso zamarynowane, możemy zaczynać! Wyciągamy mięso z lodówki. W woku lub w głębokiej patelni rozgrzewamy olej (1 - 2 łyżki). Dodajemy 2 łyżki pasty curry (później dodamy więcej, ważne by nie przesadzić z ostrością na początku). Podsmażamy minutę, dzięki czemu aromaty będą jeszcze bardziej wyraziste. 

Dodajemy cebulę i czosnek i podsmażamy jeszcze 2 - 3 minuty, mieszając od czasu do czasu.

Do garnka/patelni wlewamy mleko kokosowe i doprowadzamy do wrzenia. Gdy zacznie bulgotać, dodajemy indyka i warzywa.

Całość dusimy do momentu, gdy warzywa zmiękną, ale pozostaną "al dente", nie chcemy rozgotowanej papki.

Na sam koniec wszystko jeszcze doprawiamy. Jeśli uważacie, że curry jest zbyt mało wyraziste lub zbyt mało pikantne, dodajemy jeszcze trochę pasty curry. Niestety nie podam wam konkretnych ilości pasty, bo każda pasta jest inna, a poza tym wasze upodobania smakowe mogą się różnić od moich. Na koniec jeszcze odrobina sosu sojowego i gotowe!

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...