Makarony w różnych odsłonach to jedne z moich ulubionych obiadów, szczególnie w tygodniu, gdy nie mam zbyt wiele czasu na "stanie przy garach". Żeby zrobić dobre, dość klasyczne danie kuchni włoskiej, z makaronem w roli głównej, nie potrzebujemy wielu składników i wiele czasu. Kuchnia włoska opiera się zazwyczaj na daniach kilku składnikowych, ale z jednym zastrzeżeniem! Muszą być to składniki najlepszej jakości. Kupuję tylko włoskie makarony, a czasem zdarza mi się - pod warunkiem, że mam więcej czasu - go robić samodzielnie przepis -> domowy makaron).
Dlatego też sos ze świeżych pomidorów robię tylko w lecie i wczesną jesienią, kiedy dostępne są najlepsze pomidory. Zimą pomidory nie mają smaku i wolę kupować pomidory w puszce i tutaj też staram się wybierać te włoskie. Pamiętajcie, by gotować z produktów sezonowych. Dzięki temu będziecie zdrowsi, a przy okazji będziecie jeść o wiele smaczniej!
Składniki
- około 1,5 kg świeżych, dojrzałych pomidorów np. lima
- kilka listków laurowych (3 - 4 szt. - ja miałam świeże, ale możecie użyć suszonych)
- 1 cebula, obrana z łupin i podzielona na mniejsze kawałki
- kilka ząbków czosnku, bez łupin
- kilka kropel oliwy z oliwek
- sól i świeżo mielony pieprz
- ewentualnie szczypta cukru
- ulubiony makaron
+ ewentualnie do podania - listki bazylii i mozzarella lub parmezan
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 230 st. C bez termoobiegu.
Umyte i osuszone pomidory przekrajamy na połówki i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Obok układamy kawałki cebuli i ząbki czosnku.
Skrapiamy wszystko oliwą z oliwek, dodajemy kilka listków laurowych, posypujemy odrobiną soli i cukru, a następnie wstawiamy do piekarnika na około godzinę.
Po godzinie przekładamy pomidory (razem z sokiem) do garnka i blendujemy na gładki krem. Możemy przetrzeć przez sito, by był jeszcze bardziej aksamitny. Mi pestki i kawałki skórek nie przeszkadzają, ale - jeśli przygotowujecie to danie dla dzieci - przetrzyjcie sos koniecznie!
W międzyczasie gotujemy makaron al dente w dużej ilości osolonej wody.
Na koniec doprawiamy sos jeszcze odrobiną soli i pieprzu. Jeszcze tylko kilka listków bazylii i kulka czy dwie mozzarelli i już, gotowe!
Boun appetito!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz