Już dawno nie przygotowywałam muffinów, które cieszyły by się takim wzięciem i tak szybko zniknęły. Zaniosłam je do pracy i po kilku minutach właściwie ich nie było. Muffiny są bardzo aromatyczne, pachną na kilometr, dzięki konfiturom są bardzo wilgotne i puszyste, a dodatek moreli i orzechów dodatkowo je podkręca.
Naprawdę polecam!
Składniki:
- 2 szklanki mąki pełnoziarnistej
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 1 łyżka korzennej przyprawy do piernika
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 3/4 szklanki mleka
- 1/4 oleju rzepakowego lub słonecznikowego
- 1 duże jajko
- szklanka powideł śliwkowych
- garść pokrojonych w dość grubą kostkę suszonych moreli (ja wykorzystałam ekologiczne morele suszone na słońcu)
- garść orzechów włoskich posiekanych na mniejsze kawałki
Przygotowanie:
1. Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C bez termoobiegu.
2. Suche składniki (mąkę, cukier, przyprawę do piernika, proszek do pieczenia i sól ) mieszamy w dużej misce.
3. W mniejszej misce mieszamy mleko z jajkiem, olejem i powidłami. Taką miksturę przelewamy do suchych składników i szybko mieszamy, tylko do połączenia składników.
4. Dodajemy morele i orzechy, mieszamy i przekładamy ciasto do formy na muffiny wyłożonej papierowymi papilotkami do 3/4 wysokości.
5. Pieczemy babeczki około 25 minut, aż ładnie wyrosną i lekko się zarumienią. Upieczone wykładamy na kratkę do całkowitego wystygnięcia.
Jeśli chcecie babeczki dekorować (w moim przypadku polewą była mleczna czekolada) musicie pamiętać, by robić to, gdy będą już całkiem wystudzone. Z gorących babeczek polewa spłynie.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz