poniedziałek, 22 stycznia 2018

brownie z fasoli



Do wszelkich fit słodyczy nastawienie mam dość sceptyczne. Nie, przepraszam, bardzo sceptyczne. Kiedyś upiekłam brownie z cukinii i całe wylądowało w śmietniku, bo sam zapach odrzucił mnie na sam koniec kuchni, czyli jakieś 4 metry. Muffiny z buraków, choć pojawiły się na blogu, bo według moich znajomych były bardzo smaczne, dla mnie okazały się niejadalne. Ale... postanowiłam 2 stycznia, że przez miesiąc nie będę jadła białego cukru i klasycznych słodyczy. Dlaczego tylko miesiąc, pewnie zapytacie, tak jak zrobiła to także moja przyjaciółka. Bo jakbym powiedziała, że przez rok nie zjem cukru, to pewnie następnego dnia miałabym w ręce czekoladę. Metoda małych kroków, w moim przypadku jako jedyna, która się sprawdza.


Ok, postanowienie postanowieniem, ale co zrobić, gdy nagle musisz zjeść coś słodkiego? Smażyłam już banany (przepis n a blogu jutro), było jabłko pieczone z orzechami (w 180 st. C do miękkości), był też pudding z tapioki (przepis tutaj). Ale co zrobić, kiedy chce ci się zjeść coś czekoladowego? Gorzka czekolada odpada, nie jest wcale słodka. 

Przeszukiwanie internetu w poszukiwaniu inspiracji skończyły się, gdy wpadło mi w oko hasło "brownie z fasoli". Postanowiłam pokombinować, bo nie znalazłam przepisu dla siebie. Albo było za dużo oleju, albo za dużo fasoli, albo jeszcze co innego. No więc zblendowałam wszystkie składniki, nastawiłam piekarnik i czekałam z niecierpliwością. Po wyjęciu z piekarnika, odczekałam chwilę, by przestygło i spróbowałam. Pierwszy gryz i uff, jadalne. Tylko jednak za mało słodkie (moje banany nie były jeszcze bardzo dojrzałe), więc posypałam ciasto cieniusieńką warstwą cukru pudru. Ale podam wam poniżej przepis już zmodyfikowany, ulepszony. Myślę, że cukier nie będzie już potrzebny. 


Składniki (na niedużą blaszkę, jeśli zrobicie ciasto na większej, będzie niższe i będzie potrzebowało mniej czasu):
  • puszka czerwonej fasoli, porządnie opłukanej i osuszonej
  • 2 bardzo dojrzałe banany (im ciemniejsza skórka, tym lepiej)
  • 2 jajka
  • 100 g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej i przestudzonej
  • 3 - 4 łyżki jakiegoś zdrowego słodzika (u mnie był to syrop z agawy, ale świetny będzie też miód)
  • czubata łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli (świetnie współgra i podbija smak czekolady)

Przygotowanie:

1. Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C bez termoobiegu.

2. Fasolę blendujemy z bananami i jajkami na jak najbardziej gładko. Dodajemy czekoladę, słodzik, sodę i szczyptę soli i jeszcze chwilę miksujemy.

3. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy ciasto. 

4. Pieczemy około 35 - 45 minut do tzw. suchego patyczka. Ciasto może postać lekko mokre, będzie nawet lepsze.

Odstawiamy do przestygnięcia i zajadamy z radością!

Smacznego i na zdrowie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...