Prowadzę bloga już dobre kilka lat, a dopiero dzisiaj pojawia się tutaj przepis na ogórki małosolne. Przyznaję uczciwie, nie jestem dobra w przetworach. Tzn. dżemy itd. wychodzą spod mojej ręki smaczne, ale nie do końca umiem je pasteryzować i jak kiedyś przygotowałam 8 słoików z sosem pomidorowym na zimę, po 2 tygodniach znalazłam w słoikach robale. To skutecznie zablokowało moje zapędy do masowego przygotowania przetworów.
Dlatego postanowiłam, że będę przygotowywać tyle przetworów, ile będziemy w stanie zjeść na bieżąco. Wczoraj wstawiłam moje pierwsze małosolne. Długo studiowałam stare książki kucharskie, przepytywałam koleżanki o przepisy ich mam, by powstał tu post z najlepszym przepisem, jaki mogę sobie wyobrazić. Między innymi dlatego dodałam do ogórków liście wiśni (które zrywałam w nocy w moim ogrodzie). Po co te liście? Według wielu dodają ogórkom chrupkości. I wiecie co? Faktycznie, przygotowałam słoiki z liśćmi wiśni i bez, w tym samym czasie, z tych samych ogórków, i te z dodatkiem "wiśniowym" wyszły lepsze. Smak się nie zmienił, ale rzeczywiście, są bardziej chrupiące. Z resztą takie same właściwości mają liście porzeczki, więc, jeśli macie możliwość dodać liście do ogórków, zróbcie to koniecznie! Nie będziecie żałować!
PS. Zawsze najważniejszym pytaniem było dla mnie, jaką wodą zalewać ogórki? Ciepłą czy zimną? Moje wątpliwości rozwiał pan z warzywniaka, który od lat sam przygotowuje ogórki, które sprzedaje. Obie odpowiedzi są prawidłowe. Ciepłą wodą zalewamy ogórki, jeśli chcemy, by ukisiły się szybciej. Zimną, jeśli mamy więcej czasu. Najważniejsze jest to, że woda MUSI być przegotowana i dokładnie wymieszana z solą.
Składniki:
- około 1,5 kg ogórków gruntowych, z dobrego źródła
- kilka gałązek kopru
- kilka ząbków czosnku, obranych z łupin
- około 15 - centymetrowy kawałek chrzanu, obrany i pokrojony na mniejsze kawałki + ewentualnie kawałek liścia chrzanu
- kilka liści wiśni lub porzeczki (można pominąć, ale nie warto)
- 1,5 litra wody
- sól (około 1 czubatej łyżki soli na litr wody)
Przygotowanie:
1. Ogórki namaczamy w dużej ilości zimnej wody przez około godzinę. To też trik pana z warzywniaka. Nie wiem, po co, ale mu ufam. W końcu zrobił w swoim życiu więcej małosolnych, niż mogę sobie wyobrazić.
2. Po godzinie na dno słoików (lub jednego dużego) wkładamy kawałek liścia chrzanu, połowę przygotowanego kopru, ząbek lub dwa czosnku (zależy od wielkości słoika), liść wiśni i kawałek lub dwa chrzanu. Na to wszystko układamy namoczone ogórki, dosyć ściśle, obok siebie.
3. Na wierzch wkładamy pozostałą część kopru, chrzanu, czosnku i jeszcze jeden liść wiśni (dwa, jeśli mamy duży słoik).
4. Gorącą wodę mieszamy z solą. Musi się porządnie rozpuścić. I tak jak napisałam wcześniej. Jeśli chcemy, by ogórki były gotowe szybciej, zalewamy je ciepłą (nie gorącą!) wodą albo czekamy aż ta całkiem ostygnie i dopiero wlewamy ją do słoików.
Uwaga! Woda powinna przykryć wszystkie ogórki!
Ogórki gotowe są w zależności od tego, jak mocno ukiszone lubicie. Ja najbardziej lubię małosolne jednodniowe, więc dla mnie, po około 24 godzinach, zaczyna się uczta. Po kilku dniach z małosolnych zrobią się klasyczne kiszone!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz