Frytki z obierek? Tak, wiem, brzmi dziwnie. Pomyślicie, że zwariowałam, że teraz już będę grzebać w śmietnikach i przygotowywać dania z odpadów, że zostałam freeganką. Nie martwcie się, nie oszalałam. Ale skoro ziemniaki, wcześniej dokładnie wyszorowane, gotowane w mundurkach można jeść ze skórką, to dlaczego by nie zjeść samych skórek? Pomyślcie, ile samych skórek wyrzucacie w ciągu tygodnia. Niech podniesie kciuk do góry ten, kto przygotowuje ziemniaki do obiadu przynajmniej 3 - 4 razy w tygodniu albo częściej. A teraz wyobraźcie sobie, że moglibyście te góry odpadów wykorzystać do zrobienia pysznych, chrupiących frytek. Wyobraźcie sobie zaskoczone miny swoich gości, gdy już się przyznacie, że podajecie im frytki z odpadków albo zachwycone miny swoich dzieci, gdy oznajmicie im, że na kolacje będą frytki. Fajnie, nie?
Żeby zrobić frytki z ziemniaków, potrzebujemy skórek (trochę grubiej obranych niż zazwyczaj), przypraw, odrobiny oliwy i około 20 minut w piekarniku. Do tego jakieś fajne sosy i gotowe! Ja podałam dwa - majonezowy z wasabi i jogurtowo - pomidorowy z tabasco. Ale możecie obok talerza frytek postawić po prostu ketchup i też będzie super!
To co? Robimy?!
Składniki (proporcje na obierki z 2 kg ziemniaków):
- obierki od wyszorowanych wcześniej ziemniaków
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka wędzonej papryki (dodaje naprawdę fajnego, podwędzonego smaku)
- sól i świeżo mielony pieprz
- łyżka oliwy lub oleju
+ opcjonalnie: pół łyżeczki suszonego tymianku albo rozmarynu
Przygotowanie:
1. Piekarnik rozgrzewamy do 175 st. C z termoobiegiem (200 bez termoobiegu).
2. Skórki mieszamy w misce z olejem, wędzoną papryką, solą, pieprzem i czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia i układamy na niej skórki. Obok siebie, jedna przy drugiej. Dzięki temu, że dokładnie je rozłożymy skórki będą równomiernie upieczone i ładnie się zarumienią.
3. Skórki pieczemy około 15 minut. Po tym czasie zwiększamy temperaturę piekarnika do 200 st. C (termoobieg) i 230 (bez). Pieczemy jeszcze kilka minut do momentu, aż zauważycie, że frytki ładnie brązowieją.
4. Gotowe frytki wykładamy na kilkadziesiąt sekund na ręcznik papierowy (by odsączyć nadmiar tłuszczu).
Podajemy od razu, gorące i chrupiące!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz