Polska jest największym producentem gęsi w Europie, a eksport gęsiny, głównie na rynek niemiecki, sięga około 18 – 20 tys. ton rocznie (źródło: http://www.gesina.pl/). Obecnie blisko w 100 % tuszki lub ich elementy trafiają głównie do Niemiec. Małe ilości gęsiny sprzedawane są także do Szwajcarii, Danii oraz Anglii.
Niesamowita szkoda, że w kraju, w którym produkuje się tyle gęsiny, właściwie się jej nie je. Oprócz tego, że mięso młodych gęsi jest nieprawdopodobnie pyszne i aromatyczne, to jest także bardzo zdrowe. Mięso młodych polskich gęsi owsianych zawiera ponad 23 % białka i niewiele tłuszczu. Ilość tłuszczu sadełkowego odłożonego w jamie ciała gęsi owsianych
nie przekracza 5%. Tłuszcz gęsi, dzięki bogactwu nienasyconych
kwasów tłuszczowych n-3, zmniejsza ryzyko występowania
schorzeń układu naczyniowo-sercowego.
Mam ogromną nadzieję, że gęsina na polskich stołach wróci do łask. W całej Polsce. Póki co powstała akcja "Gęsina na św. Marcina" i w Wielkopolsce w okolicach 11 listopada coraz częściej pojawia się w menu wielu restauracji. Liczę na to, że za kilka lat gęś będzie pojawiała się na naszych talerzach tak samo często jak np. - nie zawsze zdrowy - kurczak.
W szyszkinowej kuchni postanowiłam przygotować gęsinę w sposób bardzo klasyczny. Z jabłkami i majerankiem. Jestem przekonana, że jak raz spróbujecie mięsa gęsi, będziecie je jeść bardzo często.
Składniki:
- 1 młoda gęś owsiana (moja ważyła około 4 kg)
- sól i świeżo mielony pieprz
- około 5 łyżeczek suszonego majeranku
- kilka kwaśnych jabłek
Przygotowanie:
1. Jeśli wasza gęś była wcześniej zamrożona, powoli rozmrażamy ją w lodówce (najlepiej przez cała noc).
2. Rozmrożoną lub świeżą gęś dokładnie myjemy w środku i na zewnątrz. Usuwamy ewentualne pióra - oczywiście, jeśli takie znajdziecie. Możecie wyrwać je pęsetą lub - tak, jak robiły to nasze babcie - opalić gęś nad gazem.
3. Czystą gęś osuszamy bardzo dokładnie ręcznikiem papierowym. Odcinamy kuper. Nacieramy gęś solą i pieprzem i majerankiem wewnątrz i na zewnątrz. Natrzeć solą i pieprzem - w środku i na zewnątrz. Jeśli mamy czas, najlepiej odstawić gęś w chłodne miejsce na kilka godzin, najlepiej na całą dobę.Jeśli jednak czasu nie macie, odstawiamy gęś na minimum około 1 godzinę.
4. Jabłka myjemy, kroimy na ćwiartki i wycinamy z nich gniazda nasienne. Możecie jabłka obrać, ale ja tego nie robię. Jabłka doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem, a następnie nadziewamy nimi naszą gęś. Im więcej zmieścicie jabłek w środku, tym lepiej. Gęś zaszywamy nitką lub wykałaczkami.
5. Piekarnik rozgrzewamy do 150 st. C. Gęś przekładamy do dużej brytfanny i wstawiamy do piekarnika na około 4 godziny. Nie otwierajmy piekarnika zbyt często. Na ostatnie 45 minut, ściągamy pokrywkę i co jakiś czas polewamy gęś wytopionym tłuszczem, by zbyt mocno nie wyschła. Pieczemy aż gęś ładnie się zarumieni.
6. Upieczoną gęś podajemy np. z pyzami drożdżowymi lub z kluskami kładzionymi, na które przepis znajdziecie tutaj: http://szyszkin-ciagle-pichci.blogspot.com/2013/11/boeuf-strogonoff-z-kluskami-kadzionymi.html.
Uwaga! Nie wylewajcie tłuszczu, który wytopił się z gęsi podczas pieczenia. Przecedźcie go przez sitko, przełóżcie do słoiczka i odstawcie do lodówki. Ten tłuszcz jest idealny do podsmażania np. ziemniaków. Pycha.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz