Pomysł,
by cannelloni przygotowywać a'la „plaster miodu” zaczerpnęłam
od mojego kulinarnego guru Jamiego Olivera. Prosty, przyjemny sposób
nadziewania makaronowych rurek to wybawienie dla niecierpliwych. Nie
ukrywam, dla mnie też. Przyznaję, że wcześniej naprawdę rzadko
przyrządzałam cannelloni, głównie ze względu na ogrom pracy przy
nadziewaniu rurek. Teraz to pestka. Sos do cannelloni jest całkowicie
„mój”. Gęste, aromatyczne, z wyczuwalnym w smaku czerwonym
winem mięsne ragu idealnie uzupełnia makaronowe rurki. Do tego
mozzarella, czy może być coś smaczniejszego? :)
Uwaga
numer 1! Przy przygotowaniu cannelloni sposobem na „plaster miodu”
ważny jest garnek, w którym będziecie je zapiekać. Musi być w
całości metalowy, bez jakichkolwiek elementów plastikowych. Jeśli
takiego nie macie, przygotujcie sos osobno, a całe danie zapieczcie
w głębokim naczyniu żaroodpornym (rurki muszą stać pionowo, o to
w tym chodzi). Jeśli macie ochotę na trochę więcej zabawy,
możecie przygotowanym sosem nafaszerować makaron w sposób
klasyczny.
Uwaga
numer 2! Cannelloni w wersji „plastra miodu” nie jest daniem na
przyjęcie czy dla specjalnych gości. Ciężko wydobyć z garnka
rurki w nietkniętej formie, dlatego jeśli chcecie przygotować to
danie na specjalną okazję i chcecie, by wyglądało pięknie,
przygotujcie je klasycznym sposobem.
Potrzebujemy:
- około 1,5 opakowania makaronu cannelloni
- 1 kg mięsa mielonego wieprzowo - wołowego
- 2 duże cebule, pokrojone w drobną kostkę
- 3 - 4 ząbki czosnku, drobno posiekane lub przeciśnięte przez praskę
- 3 puszki pokrojonych pomidorów
- 1/2 litra przecieru pomidorowego
- 150 ml czerwonego wytrawnego wina
- suszone płatki chilli lub chilli w proszku
- sól i świeżo mielony czarny pieprz
- szczypta cukru
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 mozzarella
Przygotowanie:
1.
W garnku, w którym będziecie zapiekać wasze cannelloni (lub nie)
podsmażamy na rozgrzanej oliwie cebulę i czosnek, po chwili
dodajemy mięso i smażymy wszystko przez około 8 – 10 minut, co
jakiś czas mieszając. Następnie dolewamy do garnka wino i czekamy
około 3 – 4 minuty aż cały alkohol wyparuje.
2.
Po kilku minutach dodajemy pomidory, przecier, doprawiamy wszystko
solą, pieprzem, cukrem i chilli. Sos musi być wyrazisty w smaku,
więc możemy dodać odrobinę więcej soli niż zazwyczaj, ponieważ
część z niej „wchłonie” makaron. Sos jest gotowy.
3.
Teraz najprzyjemniejsza sprawa. Nadziewanie. Połowę przygotowanego
sosu przelewamy do innego garnka lub miski. W to co pozostało
„wbijamy” makaronowe rurki. Sosem z drugiego garnka uzupełniamy
rurki od góry.
4.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 st C. Garnek z cannelloni przykrywamy
folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika na około 1 godzinę. Po
około 45 minutach proponuję sprawdzić, czy makaron jest miękki.
Jeśli nie, pieczemy jeszcze kilka – kilkanaście minut, jeśli tak
– ściągamy folię aluminiową, układamy na wierzchu kawałki
mozzarelli i pieczemy jeszcze chwilę, do czasu aż ser się rozpuści
i ładnie zarumieni. Gotowe!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz