Sezon
na dynie w pełni. Pozostało jeszcze kilka dni do kulminacji tego
sezonu. Już 31 października w wielu domach pojawi się wielka,
pomarańczowa, święcąca i przerażająca dynia. Rzeźbienie tego
warzywa to świetna zabawa, a "odpadki" po tej zabawie mogą
stanowić źródło wielu niesamowitych kulinarnych doznań. Pomysł
na jedno z nich przedstawiam poniżej. Rozkoszujcie się pomarańczową
krewniaczką arbuza, bo już niedługo zniknie ze straganów na cały
kolejny rok.
Czego
potrzebujemy?
- około 1 kg dyni obranej i pokrojonej w kostkę (ok. 1 cm x 1 cm)
- 150 g sera gorgonzola lub innego z niebieską pleśnią (np. lazura)
- 4 ząbki czosnku (całe, w łupinach)
- kilka gałązek rozmarynu
- około 50 g pestek dyni
- 2 - 3 łyżki mleka
- 200 g makaronu penne razowego (po 50 g suchego makaronu na osobę)
- oliwa z oliwek
- sól i świeżo mielony czarny pieprz
Przygotowanie:
1. Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 st. C.
2.
Pokrojoną w kostkę dynię wkładamy do żaroodpornego naczynia.
Całe ząbki czosnku w łupinach delikatnie zgniatamy ręką i
dodajemy do dyni. Chodzi tylko o wydobycie aromatu. Dynię skrapiamy
obficie oliwą z oliwek (około 3 łyżek), doprawiamy solą i świeżo
mielonym czarnym pieprzem. Obrywamy igiełki rozmarynu i posypujemy
nimi dynię.
3.
Wkładamy do piekarnika i pieczemy aż dynia będzie całkowicie
miękka (25 - 30 minut).
4.
W tym czasie, kiedy dynia jest w piekarniku, gotujemy makaron al
dente.
5.
Przygotowujemy sos i pestki dyni.
6.
Gorgonzolę lub inny ser pleśniowy kroimy w kawałki i rozpuszczamy
w małym garnku razem z mlekiem. Doprawiamy pieprzem.
7.
Pestki dyni prażymy na suchej patelni aż lekko się zarumienią.
8.
Makaron odcedzamy i wrzucamy z powrotem do gorącego garnka. Wlewamy
do niego sos i upieczoną, miękką dynię i delikatnie mieszamy.
9.
Nakładamy na talerze, posypujemy pestkami dyni i jeszcze odrobiną
świeżo mielonego pieprzu i jemy.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz