KARTOFLANKA.
Przekleństwo kulinarne mojego dzieciństwa. Podawana w przedszkolu,
szaro – bura breja bez smaku śniła mi się po nocach i skutecznie
na długie lata odepchnęła mnie od zup ziemniaczanych. Dopiero
niedawno odkryłam istotę problemu i sposób, jak temu zaradzić.
Ziemniaki - z natury dosyć mdłe - potrzebują intensywnych w smaku
dodatków. Tak jak klasyczne puree wymaga masła, śmietanki lub
mleka i, jeśli ktoś lubi, gałki muszkatołowej, a pieczone
ziemniaki smakują o niebo lepiej z rozmarynem, tak kartoflanka
potrzebuje towarzystwa podsmażonego na chrupiąco słonego boczku,
tymianku i naprawdę dużej szczypty pieprzu. Wiem, nie jest to danie
dla osób na diecie, ale na pewno w okresie jesienno – zimowym nie
znajdziemy zupy bardziej sycącej. Ponieważ z jesiennych spacerów
do lasu pozostały mi góry mrożonych kurek, postanowiłam do mojego
ziemniaczanego kremu dodać tych – moim zdaniem najwspanialszych –
leśnych skarbów. Spróbujcie koniecznie!
Czego
potrzebujemy?
- 1,2 kg ziemniaków obranych i pokrojonych w kostkę
- 1,5 l bulionu z kurczaka lub wywaru z warzyw
- 150 g boczku pokrojonego w kostkę i podsmażonego na chrupiące skwarki
- 3 szalotki lub jedna cebula podsmażona razem ze skwarkami
- garść kurek (podsmażonych na maśle około 5 – 7 minut tak, by pozostały jędrne, ale nie surowe)
- 2 łyżki masła
- szczypta chilli lub innej ostrej papryczki
- garść listków świeżego tymianku (ewentualnie można użyć tymianku suszonego)
- 40 – 50 ml śmietanki kremówki
- 2 liście laurowe
- 3 – 4 ziarenka ziela angielskiego
- sól i duża szczypta pieprzu
Przygotowanie:
1.
W dużym garnku roztapiamy masło i podsmażamy surowe ziemniaki
przez około 5 minut często mieszając. Po tym czasie dodajemy to
nich podsmażoną szalotkę i zalewamy wszystko bulionem. Dorzucamy
listki laurowe i ziele angielskie i gotujemy na wolnym ogniu aż
ziemniaki będą całkowicie miękkie.
2.
Gdy ziemniaki są miękkie dodajemy do nich ¼ ilości przygotowanych
wcześniej kurek i boczku. Gotujemy wszystko jeszcze około 10 minut.
Po tym czasie dolewamy śmietankę, a następnie blendujemy zupę na
gładki krem. Jeśli uważacie, że jest za gęsta możecie dolać
trochę wody. Teraz przyszedł czas na doprawianie solą, pieprzem,
chilli i listkami tymianku.
3.
Podajemy zupę z odrobiną skwarek i grzybów.
Uwaga!
Proponuję podawać zupę delikatnie przestudzoną (gorącą, ale nie
wrzącą). Dzięki temu wydobywa się z niej więcej smaku i aromatu.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz