"Smażone zielone
pomidory" to przejmująca, rozczulająca historia o zwykłych
ludziach napisana przez Fannie Flagg. Kiedy siwowłosa Ninny opowiada
historię swojego życia, przenosi się myślami do Alabamy lat 30 -
tych. We wspomnieniach wraca do kawiarni, która swym gościom
oferowała pyszną pieczeń, mocną kawę, namiętności, uczucia,
śmiech, a także... zbrodnię. Chyba nikt, kto przeczytał tę
książkę (lub obejrzał film z rewelacyjną Kathy Bates), nie
zapomni przepisu na smażone zielone pomidory. W książce pomidory
są panierowane, z dużą ilością boczku, moje jednak to wersja
light. Prawie bez tłuszczu, bez boczku i bez żadnej panierki.
Zielone pomidory mają
specyficzny smak. Nie do końca przypominają te pomidory, które
znamy. Moim zdaniem bardziej przypominają cukinię. Ich
przygotowanie zajmuje kilka minut, a walory smakowe zaskoczą
wszystkich.
- kilka zielonych pomidorów pokrojonych w ćwiartki
- łyżka oliwy z oliwek
- szczypta soli
- świeżo mielony pieprz
- szczypta cukru
- kilka listków świeżej bazylii (fajnie wygląda bazylia fioletowa)
1. Na rozgrzanej oliwie
podsmażamy pokrojone pomidory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz